Atak USA-Izrael na Iran: planowanie, prawie wykonanie i skutki

Apr 30, 2025
Share
24 Komentarze

Niedawno pojawiły się doniesienia potwierdzające, że Stany Zjednoczone i Izrael były bliskie przeprowadzenia potężnego wspólnego nalotu na irańską infrastrukturę nuklearną. Operacja została ostatecznie odwołana, ale ujawnienie tych planów wywołało intensywną debatę na temat ewoluującej dynamiki planowania militarnego i odstraszania na Bliskim Wschodzie.

Celem Stanów Zjednoczonych i Izraela było wyeliminowanie lub poważne osłabienie możliwości Iranu w zakresie rozwoju broni nuklearnej. Planowane uderzenia miały zniszczyć kluczowe ośrodki wzbogacania uranu i instalacje związane z bronią, w szczególności umocnione obiekty w Fordow i Natanz.

Powodem, dla którego Stany Zjednoczone i Izrael dążyły do realizacji tego celu, był fakt, że program nuklearny Iranu przekroczył wcześniejsze granice i zbliżył się do punktu krytycznego.

Raporty wywiadowcze wskazywały, że Iran wzbogacał uran do poziomu 90%. Równocześnie rozpraszał i umacniał kluczowe ośrodki, a wysiłki dyplomatyczne utknęły w martwym punkcie po tym, jak Iran odrzucił ofertę Trumpa dotyczącą nowego porozumienia. Wobec zamykającego się okna politycznego rozwiązania, planiści wojskowi uznali uderzenie za jedyną pozostałą opcję, by powstrzymać Iran przed przekroczeniem czerwonej linii.

Aby osiągnąć ten cel, Stany Zjednoczone i Izrael przeprowadziły szeroko zakrojone przygotowania militarne. Izrael zmobilizował ponad 100 samolotów bojowych, w tym F-15 i F-35, a także drony rozpoznawcze i tankowce. Stany Zjednoczone rozmieściły bombowce stealth na wyspie Diego Garcia i wysłały grupę lotniskowcową do Zatoki Perskiej. Pakiety celów zostały zatwierdzone – obiekty w Natanz, Fordow i Isfahanie miały zostać zaatakowane precyzyjnie naprowadzanymi pociskami. Operacja miała przebiegać etapami: najpierw eliminacja obrony powietrznej, następnie użycie bomb penetrujących bunkry na infrastrukturze nuklearnej. Jednostki walki elektronicznej sojuszników już wcześniej rozpoczęły rozpoznanie irańskich systemów radarowych. Partnerzy w Zatoce Perskiej zostali poinformowani, a dyplomatyczne wsparcie zorganizowano kanałami zakulisowymi z europejskimi sojusznikami.

Operacja nie doszła do skutku, ponieważ w ostatniej chwili – według przecieków wywiadowczych – przywódcy Izraela i USA odwołali ją z powodu wewnętrznych nieporozumień i obaw przed eskalacją. CIA miała ostrzec, że Iran może odpowiedzieć falą ataków swoich regionalnych proxy na amerykańskie ambasady i infrastrukturę naftową. Tymczasem izraelskie oceny zakładały, że rozpoczęcie operacji mogłoby wywołać zmasowany atak Hezbollahu.

Decyzja o anulowaniu operacji pozostawiła większość rozlokowanych sił w gotowości, a zasoby zaczęły powoli wracać do rutynowych pozycji. Jednak ujawnienie planu posłużyło jako ostrzeżenie – zdjęcia satelitarne potwierdziły zwiększenie rozmieszczenia irańskich systemów obrony powietrznej wokół kluczowych obiektów.

Odwołanie ataku stworzyło mieszany krajobraz. Dla Iranu był to wąski unik, który potwierdził skuteczność jego wielowarstwowego odstraszania, szczególnie przez sieć proxy. Jednocześnie jednak ukazał szybkość i skalę mobilizacji sił USA i Izraela, pokazując, jak łatwo Zachód może skoordynować paraliżujący atak. Głównym problemem dla Stanów Zjednoczonych i Izraela pozostaje zarządzanie eskalacją – każdy jednostronny atak może wywołać regionalną wojnę, natomiast bierność podważa wiarygodność odstraszania.

Dla Iranu głównym zmartwieniem pozostaje duma narodowa. Mając świadomość, że czerwone linie niemal zostały wyegzekwowane, Teheran musi teraz na nowo ocenić poziom ryzyka. Ale pojawia się także okazja: ten bliski incydent może zostać wykorzystany do wzbudzenia nastrojów narodowych i wzmocnienia narracji oporu.

Aby dostosować się do tej nowej sytuacji, wszyscy aktorzy muszą zmienić swoje podejście. Izrael już teraz przegląda swoje progi działania na przyszłość, domagając się ściślejszej koordynacji z amerykańskim wywiadem i bardziej jednoznacznych deklaracji dotyczących czerwonych linii. Stany Zjednoczone rozpoczęły rozmowy zakulisowe za pośrednictwem Omanu i Kataru, aby zasygnalizować powagę swoich intencji bez prowokowania otwartej wojny.

Tymczasem Iran rozpoczął rotację wojsk w kluczowych bazach, ukrywając układ swoich instalacji wzbogacania i wzmacniając rozmieszczenie obrony powietrznej.

Jednocześnie Teheran rozpoczął nową kampanię dyplomatyczną, przedstawiając się jako państwo skrzywdzone, podczas gdy po cichu przyspiesza prace nuklearne w swoich zakładach. W całym regionie Zatoki sojusznicy USA zaczynają ponownie oceniać swoje sąsiedztwo z amerykańskimi instalacjami, obawiając się, że kolejna decyzja może już nie zostać cofnięta.

Ogólnie rzecz biorąc, niemalowy atak na Iran ujawnia zarówno kruchość, jak i zmienność odstraszania czerwonymi liniami we współczesnym Bliskim Wschodzie. Planowanie operacji pokazało, jak daleko są gotowe posunąć się USA i Izrael, ale jej odwołanie unaoczniło problemy współczesnych konfliktów, w których eskalacji nie da się łatwo kontrolować. Gdy Teheran się dostosowuje, a Zachód koryguje swoją postawę, region wchodzi w nową fazę rozgrywki o wysoką stawkę, w której kolejny kryzys może już nie zakończyć się powściągliwością.

Komentarze

0
Aktywny: 0
Loader
Zostaw komentarz jako pierwszy.
Ktoś pisze...
No Name
Set
4 lata temu
Moderator
This is the actual comment. It's can be long or short. And must contain only text information.
(Edytowane)
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez moderatora.
No Name
Set
2 lata temu
Moderator
This is the actual comment. It's can be long or short. And must contain only text information.
(Edytowane)
Załaduj więcej odpowiedzi
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.
Załaduj więcej komentarzy
Loader
Loading

George Stephanopoulos throws a fit after Trump, son blame democrats for assassination attempts

Przez
Ariela Tomson

George Stephanopoulos throws a fit after Trump, son blame democrats for assassination attempts

By
Ariela Tomson
No items found.