Dziś napływają ważne wiadomości z kierunku Sumy.
Tutaj ukraińska taktyka odcinania i głodzenia rosyjskich pozycji przed ich eliminacją przynosi efekty w postaci kolejnych zdobywanych wiosek. Teraz ostatni rosyjski bastion w tym sektorze jest na skraju upadku, a setki żołnierzy wroga pozostają zdane na los, zmuszeni do poddania się lub śmierci.

Siły ukraińskie w Sumy skutecznie wykorzystują metodyczne manewry wojenne, posuwając się osada po osadzie i zamieniając rosyjskie pozycje w łatwiejsze do opanowania cele. Zamiast ryzykować życie w kosztownych frontalnych starciach, ukraińscy dowódcy izolują oddziały wroga, odcinają ich linie zaopatrzenia, a następnie zaciskają pętlę, aż pozycje te staną się nie do utrzymania. Nieustanne naloty powietrzne i uderzenia dronów ujawniły rosyjskie jednostki, pozostawiając wiele z nich niedostatecznie zaopatrzonych i nieprzetransportowanych przez kilka tygodni.

Ominięcie punktów oporu i stopniowe zawalenie wypustów pozwoliło Ukrainie posunąć się na północ od Kindrativki, a nawet zbadać teren w Kursku, zamieniając oba boki granicy w elastyczne pole walki. Kolejny nacisk na północ z Andriiwki doprowadził do odcięcia Oleksiivki z trzech stron, stawiając Rosjan w coraz bardziej niebezpiecznej sytuacji.

Otoczenie jest wynikiem skoordynowanych ukraińskich manewrów, stałej kontroli ognia i nieustannej presji, przy czym ukraińskie jednostki wykonują teraz ataki oskrzydlające, aby zamknąć boczne drogi.

Jednocześnie ukraińskie jednostki dronów bombardują rosyjskie koncentracje i drogi w rejonie setkami uderzeń. Pozbawia to Rosjan możliwości swobodnego poruszania się i osłabia wszystkie próby wzmocnień. Przy jedynej przejezdnej drodze do Oleksiivki dostarczanie zaopatrzenia, ewakuacja rannych czy rotacja wojsk stały się praktycznie niemożliwe, ponieważ każdy próbujący podejścia jest wykrywany i rażony na długo przed osiągnięciem obrzeży osady.

Rosyjscy żołnierze na froncie otwarcie ostrzegają, że Oleksiivka czeka taki sam los jak Kindrativka, chyba że rosyjskie dowództwo porzuci pozycję, zamiast pogrzebać tam kolejnych żołnierzy, raportując, że półokrążenie szybko przekształca się w rzeź.

Zamiast tego rosyjscy oficerowie zareagowali gorączkowymi przemieszczaniami, aby przerwać okrążenie, gdy wyczerpany 382. Oddzielny Batalion Piechoty 810. Rosyjskiej Brygady Marynarki Wojennej został wciągnięty do działań w Kindrativce. Batalion miał przeprowadzić kontratak i odciążyć kotłowaną Oleksiivkę, a przy normalnej sile liczyłby około tysiąca żołnierzy, lecz w obecnych warunkach zebrał zaledwie około pięciuset.

Co istotne, wielu z nich to podobno nowo zmobilizowani, słabo wyszkoleni i źle wyposażeni żołnierze, wrzuceni wyłącznie po to, aby podnieść batalion na papierze do wyższej gotowości bojowej. Rosyjskie źródła potwierdzają, że wszystkie zdolne do walki rezerwy zostały przesunięte do Pokrowska, pozostawiając jedynie jednostki drugiego szeregu i niedoborowe do zadania powstrzymania całkowitego załamania.


Jeden rosyjski oficer zgłosił nawet, że przyjmują jedynie starszych ludzi, margines społeczny i po prostu nieprzygotowanych rekrutów w złej kondycji fizycznej. Dodał, że aby zapobiec dezercji lub strzelaniu do oficerów, są oni stale nadzorowani przez żandarmerię wojskową i otrzymują broń tuż przed misjami bojowymi, a amunicja jest ograniczona do dwóch magazynków na osobę.


Próba pośpiesznego kontruderzenia na Kindrativkę w celu odciążenia Oleksiivki była przewidywalna i skazana na niepowodzenie. Zastępy docierały pod ogniem, stając się natychmiastowymi celami dla ukraińskich dronów i artylerii, a wyczerpane jednostki rosyjskie nie były w stanie formować spójnych szeregów szturmowych. Zamiast ratować okrążone formacje, te pośpieszne ruchy tylko dramatycznie zwiększyły liczby rosyjskich strat.


Próba zapełnienia luk batalionami o niedostatecznej sile uwypukla dylemat operacyjny, gdzie rosyjska koncepcja wymiany ciał za teren wprost napotyka na ukraińską taktykę izolacji, głodzenia i wyniszczania.

Ogólnie rzecz biorąc, przy utrzymywaniu presji przez Ukraińców, kontrolowaniu podejść ogniem, kontynuowaniu codziennych nalotów dronów i odmowie wciągnięcia w kosztowne starcia frontalne, los Oleksiivki powtórzy wcześniejsze rosyjskie załamania w tym rejonie. Przewaga Ukrainy jest decydująca, a jej wojska pozostają w ofensywie, mogąc wybierać, kiedy i gdzie walczyć.

Upadek Oleksiivki złamałby zachodnią część rosyjskiego natarcia w Sumach, osłabiłby morale, a pozostali żołnierze zostaliby wzięci do niewoli lub zneutralizowani. Zagroziłoby to pobliskiemu wschodniemu wypustowi i doprowadziło do powtórzenia wydarzeń z identycznym katastrofalnym skutkiem dla Rosji.

Komentarze