Dziś napływają ważne informacje z kierunku Pokrowska.
Tutaj Rosjanie zintensyfikowali ostrzał Pokrowska, aby wesprzeć swoje próby infiltracji miasta, ale wiązało się to z ogromnym ryzykiem.

Jednostki ukraińskie zaczęły namierzać odsłonięty rosyjski sprzęt, zatrzymując artyleryjski ostrzał miasta i tworząc okno możliwości dla własnych sił na ziemi.

Rosjanie bombardują teraz Pokrowsk i sąsiedni Myrnohrad z niespotykaną dotąd furią, próbując zniszczyć ukraińską obronę. Rosyjskie dowództwo uwolniło pełną moc swojej artylerii, w tym systemy termobaryczne.

Rosyjskie kanały państwowe opublikowały nagrania pokazujące wyrzutnię TOS-2 strzelającą w kierunku Pokrowska, podczas gdy samotny żołnierz z karabinem maszynowym stał na straży, obserwując niebo w poszukiwaniu ukraińskich dronów. Inne nagranie z ukraińskiego drona rozpoznawczego pokazało skutki kolejnego ostrzału – cały horyzont spowity był dymem, gdy Myrnohrad znalazł się pod kolejną rosyjską nawałą. Plan Rosjan polega na stłumieniu ukraińskiej obrony i oślepieniu operatorów dronów oraz obserwatorów, którzy polegają na wysokich budynkach do korekcji ognia. Dawne ukraińskie punkty oporu zamieniają się w ruiny pod najcięższym ostrzałem od miesięcy.

Sztab Generalny Ukrainy potwierdził, że sytuacja w Pokrowsku pozostaje krytyczna – około 200 rosyjskich żołnierzy zdołało już przeniknąć do centralnych dzielnic miasta, wywołując intensywne walki uliczne po tym, jak ciągły ostrzał ułatwił im skradanie się do środka. Nagrania z dronów pokazują rosyjskich żołnierzy posuwających się przez rejon kolejowy, to samo miejsce, gdzie czterech ukraińskich cywilów zostało zastrzelonych przez infiltratorów w biały dzień – kolejna zbrodnia wojenna uchwycona na wideo. Ten sam ukraiński dron rozpoznawczy, który sfilmował egzekucję, później naprowadził amunicję na rosyjską grupę ukrytą w budynku stacji, likwidując ją w jednej chwili.

Przez wiele miesięcy ukraiński bastion w Pokrowsku trwał mimo niekończących się bombardowań, ale teraz obrońcy mierzą się z rosyjskimi oddziałami szturmowymi, często liczącymi zaledwie dwóch lub trzech ludzi, którzy pełzają naprzód przez zadrzewienia i ruiny, korzystając z własnych dronów do obserwacji. Każda grupa, która przeżyje, okopuje się i zaczyna urządzać zasadzki na ukraińskich żołnierzy i cywilów. To łączy się z intensywną aktywnością rosyjskich dronów i ostrzałem artyleryjskim, a ukraińskie jednostki donoszą, że nawet dotarcie do pozycji stało się śmiertelnie niebezpieczne – każda droga do Pokrowska jest obserwowana przez rosyjskie drony FPV i światłowodowe.

Mimo chaosu, ukraińscy obrońcy trzymają pozycje, a ich odpowiedź przybrała formę zaciętej kampanii kontrbateryjnej. Gdy Rosja wysunęła artylerię, by ostrzeliwać miasta, ukraiński zwiad dronowy wykorzystał okazję. Kiedy wyrzutnie termobaryczne otwierają ogień, muszą to robić w zasięgu od 3 do 6 kilometrów w przypadku TOS-1 i około 15 kilometrów dla TOS-2, co naraża je na wykrycie.

Ukraińscy operatorzy zauważyli jeden z takich systemów na południowych obrzeżach Pokrowska. W ciągu kilku minut para dronów FPV uderzyła w niego, detonując paliwo i rakiety w potężnej eksplozji, która zabiła załogę. Inne nagranie pokazało ukraińskiego drona FPV nurkującego w wyrzutnię BM-27 Uragan, niszcząc ją na drodze. Później wyrzutnia BM-21 Grad została namierzona podczas ostrzału i zniszczona kilka sekund później. Każdy zniszczony system zmniejsza siłę ognia Rosjan, dając ukraińskim siłom wąskie, ale kluczowe okno na przegrupowanie.

Do polowania dołączyły jednostki artyleryjskie, które zniszczyły starożytną haubicę ML-20 – relikt sprzed II wojny światowej – którą rosyjscy żołnierze wyciągnęli z magazynów, by zrekompensować rosnące straty dział. Następnie przeprowadzono precyzyjne naloty powietrzne, w tym trzy bomby szybujące GBU-39 zrzucone dokładnie na trzy rosyjskie baterie ostrzeliwujące z zadrzewień na południe od Pokrowska.


Gdy rosyjskie działa ucichły, ukraińska piechota i jednostki dronowe rozpoczęły działania oczyszczające, eliminując infiltratorów w piwnicach i ruinach, przywracając linie kontaktu i odzyskując sektory utracone w chaosie.

Ogólnie rzecz biorąc, mimo rosyjskich roszczeń, intensywnych bombardowań i wojny na wyniszczenie, Pokrowsk wciąż się broni. Rok temu niewielu wierzyło, że Ukraina utrzyma to miasto przez zimę 2024 roku lub najwyżej lato 2025. A jednak po raz kolejny obrońcy się dostosowali, łącząc precyzyjne uderzenia z nieustannym ogniem kontrbateryjnym, aby stępić rosyjską ofensywę. Dla Ukrainy obrona Pokrowska to nie tylko walka o jedno miasto – by kraj mógł przetrwać i zwyciężyć w tej wojnie, organizowanie brutalnych, lecz korzystnych bitew na wyniszczenie wokół takich twierdz pozostaje kluczowe. Jego obrona w ciągu ostatniego roku pochłonęła ogromne rosyjskie zasoby w sprzęcie, amunicji, a zwłaszcza w ludziach, kupując Ukrainie bezcenny czas.


.jpg)








Komentarze