Wojna Logistyczna: Nowa Strategia Ukrainy, Aby Wykrwawić Rosję

Jun 26, 2025
Share
24 Komentarze

Ostatnio zdolność Ukrainy do utrzymania linii frontu znacznie się poprawiła dzięki warstwowej obronie i lepszej koordynacji. Jednak samo utrzymywanie pozycji nie wystarczy – zatrzymanie ofensywy wymaga atakowania rosyjskiej logistyki, zanim natarcie w ogóle się rozpocznie.

Jeśli rosyjskie siły są dobrze zaopatrzone w żywność, amunicję i świeże siły, mogą dalej posuwać się naprzód, niezależnie od strat. Ale gdy dostawy się kończą, ataki słabną, impet spada, a ukraińskie pozycje nie są już przytłaczane.

To nie jest tylko teoria – zostało to już udowodnione. W Chersoniu ukraińskie uderzenia na mosty przez Dniepr i przeprawy promowe zmusiły Rosjan do odwrotu. W Kursku ataki dronów na ukraińskie linie logistyczne zmusiły jednostki ukraińskie do wycofania się z regionu. A w rejonie Pokrowska oddziały pod dowództwem generała Drapatego zakłócały rosyjskie koncentracje wojsk poprzez skoordynowane uderzenia na rejony formowania oraz ruchy wojsk na linię frontu.

Każdy z tych przypadków pokazuje jedną zasadę: wyniszczenie logistyki ogranicza siłę bojową, zanim ta dotrze na pole bitwy, zmuszając znacznie większe operacje do zatrzymania się.

Jednak aby przekształcić to w realną wojnę logistyczną, nie wystarczy sama technologia czy doktryna. Potrzebne jest ustalanie priorytetów i wykorzystanie punktów wąskich gardeł. Rosyjska logistyka zaczyna się w dużych, skoncentrowanych składach amunicji i bazach wojskowych, skąd zaopatrzenie transportowane jest koleją do bliższych frontowi magazynów i baz. Stamtąd trafia coraz bliżej linii frontu, aż w końcu amunicja i sprzęt są wykorzystywane w bezpośrednich działaniach bojowych. Innymi słowy – rosyjski system logistyczny jest rozległy, ale podatny na ataki: opiera się na wąskich gardłach kolejowych, odsłoniętych punktach przeładunkowych i długich konwojach ciężarówek ciągnących z baz w Biełgorodzie, Woroneżu i Rostowie.

Te zasoby nie są nieskończone. Jeśli Ukraina zniszczy kluczowe węzły i linie transportowe, takie jak linie kolejowe, jeszcze przed rozpoczęciem ofensyw, skutkiem będą mniejsze dostawy, mniej sprzętu pancernego i wolniejsze rotacje. Nawet jeśli Rosja spróbuje przeorganizować trasy, to zajmie czas – czas, którego Ukraina potrzebuje na uzupełnienie sił i przygotowanie się. Nie chodzi o całkowite sparaliżowanie logistyki – chodzi o to, by każda rosyjska batalia, która dotrze na linię frontu, była nieco mniejsza, słabsza i łatwiejsza do zniszczenia.

Ostatnia, najbardziej niszczycielska faza to uderzenie na samą linię frontu – na kluczowe trasy zaopatrzenia, z których korzystają Rosjanie w bezpośrednim podejściu do strefy walk. W rejonie Pokrowska, na przykład, ukraińskie drony przekształciły 300–500-metrowe odcinki asfaltu w drogi śmierci – z dziesiątkami spalonych pojazdów i setkami ciał, zanim jeszcze rosyjscy żołnierze dotarli do pozycji ukraińskich. Zniszczenie konwojów w tej końcowej fazie oznacza brak wsparcia i amunicji w najważniejszym momencie, przez co ataki stają się znacznie mniej skuteczne.

Obecnie taka możliwość istnieje – ale nie jest jeszcze wykorzystywana na odpowiednią skalę. Ukraińskie drony i jednostki dywersyjne co tydzień atakują składy paliwa, węzły kolejowe i duże magazyny. Od Biełgorodu po Donieck dziesiątki uderzeń spowolniły dostawy i zmusiły Rosjan do awaryjnego zmieniania tras.

Powołanie Roberta Browdiego, byłego dowódcy „Ptaków Magiara”, na szefa Ukraińskich Sił Systemów Bezzałogowych oznacza punkt zwrotny – planuje on zintegrować jednostki dronów pod jednym dowództwem strategicznym, włączyć je do programu „Linii Dronów” i nadać priorytet atakom na logistykę do 15 km za linią frontu. Otwarcie mówił o potrzebie stworzenia jednolitej struktury dowodzenia dla tych jednostek.

Ten plan pokrywa się z ukraińskim programem „Linii Dronów”, którego celem jest połączenie danych z dronów w czasie rzeczywistym z artylerią i uderzeniami naziemnymi, aby razić rosyjskie ruchy do 15 kilometrów za linią kontaktu.

Już teraz widać, że ta strategia działa. W ostatnich tygodniach ukraińskie drony uderzyły w magazyny w okupowanej Gorłówce, spaliły rosyjską lokomotywę w pobliżu Biełgorodu i uszkodziły odcinki torów kolejowych w regionach sumskim i charkowskim. W Pokrowsku ukraińskie FPV i artyleria regularnie zatrzymują żołnierzy i sprzęt jeszcze zanim zostaną rozładowani. Amunicja, pojazdy zastępcze i rotowane siły stają się coraz bardziej narażone – i to tam powinien skoncentrować się prawdziwy wysiłek.

Podsumowując, ukraińska obrona może utrzymać linię frontu – ale tylko pod warunkiem, że tempo rosyjskich ataków zostanie ograniczone. A jedynym niezawodnym sposobem na to jest zniszczenie łańcuchów dostaw, które umożliwiają te ataki. Ukraina nie musi zagłodzić każdej rosyjskiej jednostki – musi po prostu uderzać szybko, celnie i bez przerwy, aż siła ofensywy przestanie być przytłaczająca. Droga do zwycięstwa prowadzi przez bocznice kolejowe, trasy konwojów i punkty przeładunkowe – nie tylko przez okopy.

Komentarze

0
Aktywny: 0
Loader
Zostaw komentarz jako pierwszy.
Ktoś pisze...
No Name
Set
4 lata temu
Moderator
This is the actual comment. It's can be long or short. And must contain only text information.
(Edytowane)
Twój komentarz pojawi się po zatwierdzeniu przez moderatora.
No Name
Set
2 lata temu
Moderator
This is the actual comment. It's can be long or short. And must contain only text information.
(Edytowane)
Załaduj więcej odpowiedzi
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.
Załaduj więcej komentarzy
Loader
Loading

George Stephanopoulos throws a fit after Trump, son blame democrats for assassination attempts

Przez
Ariela Tomson

George Stephanopoulos throws a fit after Trump, son blame democrats for assassination attempts

By
Ariela Tomson
No items found.